Starość (nie)potrzebna...


Cześć, witajcie!
Dzisiaj poruszę temat, który znany jest większości ludzi, a mianowicie... starość.
Grupa młodych osób stoi oparta o ścianę przed wejściem do supermarketu. Jedzą czipsy i popijają colą. Jeden łyk, drugi, trzeci, wytarcie gwinta i podanie drugiej osobie. I od nowa - znowu sięgają do paczki po kilka chrupek i znowu popijają colą. Głośno śmieją się, bo ktoś opowiedział o tym, jak "szkolny kujon" przewrócił się na korytarzu. Ludzie ich omijają, nie reagują, niektórzy tylko pokręcą głową i powiedzą do swojego męża/swojej żony: jaka dzisiaj ta młodzież. Podchodzi w końcu starsza pani, przygarbiona, w okularach i z reklamówką w prawej ręce. Chce wziąć wózek, widocznie przyszła na większe zakupy. Szuka tej złotówki, aby móc go odblokować. Wyciąga swój stary, skórzany portfel i szuka. Widocznie niedowidzi, bo całą zawartość przechyla pod światło. Wyciąga pięćdziesiąt groszy i wkłada do wózka. Zainteresowana młodzież spogląda na starszą panią, śmiejąc się pod nosem. Niestety nikt nie podchodzi i nie pomaga poszukać odpowiedniej monety. Stoją i śmieją się, trzymając ręce w kieszeni i patrząc się po sobie. Babcia szarpie wózek przekonana, że wyciągnęła dobrą monetę. W pewnej chwili podchodzi wreszcie do niej pewien licealista i tłumaczy, że wyciągnęła zły pieniądz. Po chwili pomaga szukać właściwego. Grupa nastolatków jeszcze uważniej przygląda się całej sprawie i jeszcze bardziej z niej drwi. Wreszcie starsza pani z pomocą młodego człowieka odblokowuje wózek i może ruszyć na zakupy.
Taki mamy świat. Jeden cię wyśmieje i opluje na środku ulicy, a drugi przyjdzie i pomoże. Dlaczego jednak tak się dzieje? Jako ludzie sami budujemy własne ulice własnych wartości. To właśnie my ludzie, stworzyliśmy podstawę do takiego zachowania. I teraz poszczególne jednostki próbują to zwalczyć. Uda im się? Tak, ale potrzeba jeszcze wielu, wielu lat, zanim zrozumiemy że robimy źle. Starość jest czymś, co czeka każdego z nas. Jak chciałbyś być traktowany mając te 80 czy 90 lat? A może ty też znajdziesz się w takiej sytuacji, że nie będziesz potrafić wyciągnąć odpowiedniej monety, żeby odblokować wózek? Jak czułbyś się, gdyby za twoimi plecami ludzie śmialiby się z twojej niedołężności? No, raczej nie byłbyś w siódmym niebie, nie? Starość w dzisiejszych czasach jest czymś, czego unikamy jak ognia. Gdy słyszę o sytuacji, kiedy młodzi ludzie specjalnie oddają swoich rodziców na święta do domu starości, bo przyjeżdżają znajomi, to aż serce się kraje. Zamiast okazać miłość do swoich rodziców, to po prostu pozbywamy się ich, twierdząc że "pozbyliśmy się problemu". Bzdura! Pozbyliśmy się osoby, która kocha nas od momentu, w którym jeszcze nikt o tobie nie słyszał!
Także zamiast wyrzucać naszych dziadków za próg, powinniśmy im pomóc, bo dziadek to nie tona tabletek, okulary i fotel, tylko coś więcej. Należy odwiedzać swoich dziadków, bo oni siedzą przy oknie i czekają, aż ich ktoś odwiedzi. Ludzie przebywający w obecności osób starszych kształtują swoje człowieczeństwo i słuchając ich uwag, starają się poprawić swoje postępowanie.
No dobrze, tyle narzekania, bo przecież świat nie jest aż taki straszny. Są też kochające rodziny, które spędzają razem każdą wolną chwilę, a odwiedziny dziadków stają się przyjemnością, a nie obowiązkiem.
 A ja? Gdy tylko mam czas, to wyjeżdżam z bratem i rodzicami do moich dziadków. I czas spędzamy ciekawie, dzielimy się swoimi przeżyciami i doświadczeniami. Jak to robię? W naszych dziadkach trzeba znaleźć przyjaciela, który doradza, a nie surowego nauczyciela z twojej szkoły :)

0 komentarze:

Prześlij komentarz